Nasze przymierze

Wspólnota Chrześcijańska Betel

Nasze przymierze

Na przełomie 2004 i 2005 roku przez wiele tygodni studiowaliśmy w Betel temat dawania, a w szczególności oddawania dziesięciny. W efekcie tych rozważań uznaliśmy, że dziesięcina będzie podstawową zasadą dotyczącą finansów i zaopatrzenia w naszej relacji z Bogiem, zarówno na poziomie wspólnotowym, jak i osobistym. W tamtym momencie byliśmy przekonani o ważności takiej decyzji i postanowiliśmy jako Betel zawrzeć przed Bogiem przymierze ze sobą nawzajem. Istotą tego przymierza była nasza płynąca z wiary decyzja o oddawaniu Bogu dziesięciny, ale też ufna modlitwa, by to On sam uczył nas tej wiary. Każdy, kto uznał to za właściwe, złożył swój podpis pod treścią poniższej modlitwy:

Ojcze, jako kościół chcemy stanąć razem i wywyższyć Cię,
jak Abraham wywyższył Melchisedeka, składając Mu swoją dziesięcinę.
Ojcze, nasza dziesięcina należy do Ciebie! To znak naszego uniżenia przed Tobą.
Chcemy, by życie każdego z nas było życiem wiary w całkowitej zależności od Ciebie.
Odwracamy się od miłości pieniądza, jak Abraham odwrócił się od króla Sodomy,
i chcemy żyć wolni od troski i chciwości. Naszą modlitwą jest, byś zmieniał nasze serca,
byśmy stawali się ochotnymi dawcami, dla których bardziej błogosławioną rzeczą jest dawać, niż brać.
Ojcze, niech Twój Duch napełnia nas mądrością, byśmy stali mocno na drodze wiary
i osiągnęli cele, które Ty nam wyznaczyłeś.

Betel, 30 stycznia 2005 r.

Gdy w styczniu 2005 roku podpisywaliśmy się pod tym przymierzem, wyrażaliśmy gotowość, by trwać wiernie w naszym postanowieniu. Po latach jest ono ciągle aktualne i możemy stwierdzić, że my, owszem, staramy się być wierni, ale naszym świadectwem jest, że to Bóg okazuje się naprawdę wierny. Przez te minione lata potrzeby naszej wspólnoty zawsze były zaspokajane. Nigdy nie borykaliśmy się z problemami finansowymi, nie musieliśmy nikogo prosić o pomoc, wręcz przeciwnie, zawsze mieliśmy środki, by wspierać i błogosławić innych. Za to jesteśmy Bogu naprawdę wdzięczni!
Dziś, patrząc z perspektywy lat, możemy śmiało powiedzieć, że odkryliśmy drogę, którą dalej chcemy iść. To droga wierności i wiary. Wierności Boga, który się troszczy i zaopatruje, oraz naszej wiary i wierności w oddawaniu Mu tego, co do Niego należy. Idąc tą drogą, nauczyliśmy się zaufania i nabraliśmy nieco mądrości, ale ta droga jest ciągle przed nami. Oznacza to, że jeśli tylko nie zrezygnujemy, ciągle będziemy mogli odkrywać Jego perspektywę i życiową mądrość oraz doświadczać Jego niezwykłej wierności.